piątek, 11 lutego 2011

spacer

Sawa i spacer .Moja mała suczka o dzwiecznym imieniu troche przekłamanym bo miała mieć Saba a została Sawą przez to że mój tata zawsze przekrecał jej imie, a prawde mówiac nie bardzo przepadał za psami w wielkich blokach w których i ja mieszkałem.Iotóż pewnego dnia byłem zmuszony kupic ekwipunek spacerowy gdyż wymagały tego władze miasta ,a ja byłem i jestem przeciwnikiem zakładania małym pieskom jakichkolwiek akcesori ,gdyż ogranicza to ich ruch i jest im niewygodnie.Gdy wtszłem z nią na spacer w całym ekwipunku ,w windzie oczywiscie trzymałem ją na rekach,po wyjsciu z budynku postawiłem ją na łapkach i co zobaczyłem Sawka rozłożyła sie na czterech łapkach i ani myslała zrobić choćby jeden krok.pośćiągałem to wszystko z niej a wtedy jakby w nią diabeł wszedł .Tak że moja Sawa nie nadaje sie do spacerów na oprzeży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz