dzień zaczął sie
Sawa pomału podchodzila do mojej wersalki oczywiscie wiadomo
w jakim celu,zwalic mnie z tego gniazdka i udac sie na spacer.
nowe miejsce nowe otoczenie ,zapomniałem nadmienic że jestem w Cherbourgu we Francji ,ładne miasteczko nad Kanałem La Manche .Pogoda wymarzona na spacer,i na ryby.Nie jestem może wedkarzem napalencem ale czasami lubie postać z kijem nad wadą,szczególnie gdy coś bierze,a tu bierze wszystko i to w dodatku na nic.żadnej przynety,robaków itd .Dla początkujących wedkarzy niema nic lepszego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz